środa, 11 maja 2011
przeciwsłoneczna...
Moim największym zmartwieniem, kiedy robię zdjęcia biżu "na sobie" jest w co się ubrać!;) Co by pasowało, było w odpowiednim klimacie, kolorze... Niestety nie przepadam za zakupami (centra handlowe jakoś tak mnie męczą;) więc wyboru dużego nie mam. Ale czy w takim razie idąc następnego razu na zakupy mam kupić coś co będzie dobrze wyglądało na zdjęciach?;) na razie nie mam czasu na zakupy więc te skomplikowane rozważania zostawię na później. Tymczasem zrobiłam parasolkę. Jest to moja pierwsza, ale na pewno nie ostatnia, bo nie powiem, podobało mi się jej robienie. Możemy się umówić, że biorąc pod uwagę porę roku, będzie to parasolka przeciw słoneczna;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
cudna parasoleczka, a bluzeczka jak najbardziej pasuje :))
fajna :) tak jak wycinasz kształty z metalu to wszystko się da? np jakieś kwiaty? ;)
Bardzo mi się podoba jej kształt :D A jeśli chodzi o ubrania do zdjęcia, to powiem Ci, że masz wyczucie w tej kwestii i tak trzymaj :D
Tak mi przyszło do głowy... Skoro przeciw słoneczna, to może następną byś zrobiła ażurową? :>
Fajniutka! Ale ja się przed słońcem nie zamierzam (na razie) chować ;-)
chyba się da wszystko;) ale nie wiem na pewno bo to moje początki, i na razie próbuje nieśmiało ;) także na ażur trzeba będzie jeszcze trochę poczekać;)
Prześlij komentarz