Chyba nic tak bardzo nie uświadamia mi, że to już jesień, jak Wszystkich Świętych. Ciemno robi się już o piątej, za oknem zimno, a nad wszystkim cmentarzami unosi się delikatna poświata...
Zdjęcie jest z internetowych przepaści, ale oczywiście zapomniałam zapisać stronę. Jest jednak tak klimatyczne, listopadowe i jesienne że musiałam się nim z Wami podzielić. Mam nadzieję, że dzięki niemu uda się może komuś dostrzec odrobinę magii w jesiennych zimnych wieczorach. Kiedy światło ulicznych latarni staje się nagle złotawo ciepłe, i uwidocznia zarazem surowe i ciemne, powyginane konary ogołoconych drzew...
I żeby dopełnić ten troszkę dziwny surowy klimat dostałam kręćka i w kółko słucham TEGO i TEGO, chociaż są to te same melodie, grane przez tego samego artystę, może tylko odrobinę inaczej^^
5 komentarzy:
Możdżerem zostałam zamglona :D
jesienne, mroczne, zimne wieczory. biedne ogrody i drzewa tracące resztkę liści. niepokój, magia, brąz i rdza. RAJ, przynajmniej dla mnie:)
Pozdrawiam;)
jak zobaczylam zdjecie Towjego posta to przypomniala mi sie okladla Cien wiatru Zafona
trzeba koniecznie sie wybrac do Barcelony :)
buziaki listopadowe :)
zdjęcie bardzo klimatczne
a propos Twojego wcześniejszego zasłuchania w Możdżera ...
aaaaaaaaaaach uwielbiam go!
fajnie,że ktoś jeszcze nie może uwolnić się od jego akordów :)
Piękne zdjęcie, a muzyka bardzo do niego pasuje, ja lubię listopad, chyba właśnie z powodu tych długich wieczorów, buziaki, Żania
Prześlij komentarz