czwartek, 6 września 2012

kasjopea...





Kiedy pokazałam ten naszyjnik mojemu M, zapytał się, czemu ta literka taka jakaś krzywa jest;) Także już wyjaśniam, że pomysł był taki by przenieść gwiazdozbiory do biżuterii. Na pierwszy ogień poszedł gwiazdozbiór Kasjopei, który wygląda mniej więcej właśnie jak litera M. Kasjopea natomiast, była podobno piękną, acz bardzo próżną królową Etiopii, którą bogowie za karę przykuli do krzesła i zawiesili po wieki na niebie. Z wykonania jestem tak sobie zadowolona, ale może z czasem dojdę do perfekcji;) Następny naszyjnik z tej serii powstanie pewnie dopiero za jakiś czas, ale raczej na pewno, pewnego dnia wrócę do tego pomysł:)

7 komentarzy:

Fabryka Spokoju pisze...

Piękny ten naszyjnik, a ta wspaniała historia tylko dodaje mu smaczku :) Ciekawa jestem kolejnych, wszak praktyka czyni mistrza :)

Avrea pisze...

ciekawy pomysł :)
pozdrawiam
AG

Mereo pisze...

Bardzo fajny pomysł :) I w dodatku z kasjopeą :D

Dorota Dołęga pisze...

przepiękny, oryginalny, z charakterem, założyłabym :)

Ann pisze...

Moje pierwsze skojarzenie, nim przeczytałam Twój post także było - Kasjopeia :)

Anonimowy pisze...

świetny pomysł, super to wygląda!

Poohatka pisze...

Świetny pomysł :) ten Twój M jakiś dziwny ;) od razu widać, że to Kasjopea, choć się nie widzi tytułu ;)