Po pierwsze, chciałam podziękować za to, że są chętni na konkurs:) Bałam się troszkę, że nikt nie będzie chciał przygarnąć wisiora, ale... mam już 3 konkursowe zdjęcia i zapowiedzi następnych:) Uśmiecham się szeroko, za każdym razem gdy widzę mejla z jesiennym tytułem:):):)
Po drugie (znowu) kolczyki. Tyle ich na blogu pewnie dlatego, że to rodzaj biżuterii, którą najbardziej lubię i najczęściej noszę. Tym razem plątanina z szklanymi koralikami (które, o dziwo, okazały się dużo bardziej odporne i twardsze od kryształków górskich z bodajże przedostatniego posta, gdzie podczas robienia kolczyków połowa z koralików dosłownie pękła mi w rękach).
A po trzecie to życzę wszystkim słonecznego, pięknego, jesiennego dnia:)
6 komentarzy:
Piękne :) P.S. Kolczyków nigdy za wiele :D
Szczera prawda:D no i fajnie, że się podobają:)
Piękny kształt mają, wyglądają uroczo!
tak kolczyków nigdy za wiele :))
pozdrawiam
Ag
Kolczyki u mnie też są najczęstsze :) w swojej prywatnej kolekcji też mam ich najwięcej, nawet więcej niż bransoletek (a ich mam naprawdę sporo).
Te na zdjęciu - bardzo ładne! Skojarzyły mi się ze świętami. :)
jak listki na deszczu, bardzo piekne
Prześlij komentarz