poniedziałek, 8 października 2012

to i owo



Powracam powoli, po wstrętnym chorubsku, które na szczęście powoli mnie już opuszcza. Irytujący katar i chore gardło to rzeczy, których szczerze nie lubię, kiedy chodzi o jesienną porę. Kombinuję też nad konkursem jesiennym, ale po tym moim przeziębieniu trudno mi się jest jakoś ogarnąć (nawet kawy zabrakło mi w międzyczasie (!) co ostatnio zdarzyło mi sie chyba na pierwszym roku studiów). Kawa juz na szczęście jest (^^), postanowiłam nawet troszkę zaszaleć z okazji upragnionego odejścia kataru  powrotu mojego zmysłu smaku i zrobić coś ciekawego z ciastem francuskim (podczas choroby naoglądałam się trochę programów kucharskich), a że mistrzem kucharskim nie jestem wyszło jak wyszło, ze smaku też nie byłam całkiem zadowolona...


Przepis jest w każdym razie dosyć ciekawy, bo na ciasto francuskie kładzie się kabanosy - następnie zakrywamy  je ciastem i kroimy nie wzdłuż a wszerz - w paseczki  - czyli szybko i fajnie - trzeba chyba jednak używać kabanosy dobrej jakości (z biedronki nie smakują najlepiej;)

A żeby nie było tak bez żadnego biżu, na koniec kolczyki, które kończyłam przez ostatni tydzień:)



6 komentarzy:

Fabryka Spokoju pisze...

Może kulinarnie nie podołałaś (choć na zdjęciu wszystko wygląda apetycznie! :D ), ale dłonie nie odmówiły Ci posłuszeństwa, kolczyki są boskie :)

Kica pisze...

wyglądały zadziwiająco jak na mnie dobrze, ciasto też nie było złe, tylko te kabanosy jakoś nie trafiłam;) no i cieszę się, że kolczyki się podobają:)

Avrea pisze...

superowe te kolczyki , zdrówka życzę :)
pozdrawiam
Ag

Alojka pisze...

bardzo ładne, takie baśniowe
pozdrawiam

Yeshka pisze...

Kolczyki są prześliczne! Co do ciasta francuskiego uwielbiam je w niemal każdym zestawieniu. Polecam wersję zapiekankową, gdzie kładziemy na kwadraciki ciasta podduszone z cebulką pieczarki. Jemy z ketchupem... Doobre :) No i oczywiście z budyniem bananowym. Robi się tak samo jak z kabanosami, z tym, że zamiast kabanosów jest właśnie budyń. Pyyycha! Albo z nutellą... Jest tak wiele opcji, że wszystkie ciężko spamiętać :D

Kica pisze...

Yeshka:) wow:) dobrze, że mi tego ciasta jeszcze troszkę zostało, to pewnie spróbuję trochę twoich przepisów:) dzięki!:)