Nie mogłam się ostatnio oprzeć pokusie i kupiłam następny kubeczek:) Kosztował tylko 6 zł więc po prostu nie mogłam przejść obojętnie od takiej okazji. Inną wymówką jaką znalazłam był fakt, że ostatni kubek kupiłam na jarmarku bożonarodzeniowym (tak naprawdę kupiłam jeszcze jeden troszkę później ale zwinna Clea bardzo szybko się z nim rozprawiła, więc tak naprawdę ten "ostatni" zakup się nie liczy;). Oczywiście nowy nabyte od razu przeszedł pierwszy kawowy "chrzest":) Jedyny problem jaki pozostał to w tej chwili prawie całkowity brak miejsca na następne kubeczkowe cudowności...
15 komentarzy:
U mnie w domu jest ten sam problem. Z każdej wycieczki do ciekawego zakątka, czy przy kolejnych imieninach/urodzinach obiecujemy siebie, że nie będziemy sami kupować kubków i przyjmować takich prezentów. Tylko jak się oprzeć? :)
Kubeczek przecudny!
Z takiego ślicznego kubka picie czegokolwiek to prawdziwa przyjemność :)
Cudne motylki na kubeczku, też bym się nie oparła!
bardzo majowy kubeczek
milych kawun z/w nim
Jest prześliczny! :)
Cudny, ja mam słabość do kubeczków i zawsze mnie ciągnie do nich w sklepie :) Mąż w miarę skutecznie mnie odciąga ;)
Aj, śliczny :) Ja ostatnio skutecznie się opieram (no dobra, to portfel mnie opiera;) ) ale nie wiem, ile ten stan potrwa, hihi:)
śliczny :)
śliczny! tez mam słabośc do kubków i filizanke ;p
To bardzo miejscochłonna słabośc, to prawda, ale taka okazja! miłego weekendu!
też ostatnio chwaliłam się na blogu nowymi kubełkami, ale niestety następnych nie będzie, bo już teraz jeden mus być gdzieś poza szafką, bo się nie mieści :( :D
Mam tak samo :)
Ktoś dostanie prezent,przywiezie jako pamiątkę,pójdzie do spożywczaka i przypadkiem po drodze zobaczy taki śliczny kubasek i się nie móże oprzeć... :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Kubeczki, to odwieczny problem braku miejsc. Widzę, że nie tylko ja tak mam :)
piękny :)
Boski jest :D
Prześlij komentarz