Jakiś czas temu, po chwilowej przerwie, znowu powróciłam do postcrosingu:) W świat poszło za jednym razem parę pocztówek (a ja w międzyczasie dostałam m.in jedną z domem Elvisa czy Operą Francuską;), poczułam też wewnętrzną potrzebę wyruszenia na łowy - po jakieś nowe i ciekawe okazy pocztówkowe. I tym sposobem napotkałam osiołka:) Podbił moje serce i jak na razie nie zamierzam się z nim rozstawać. Zawisł na tablicy, przy biżuteryjnym biurku i spogląda na mnie tymi swoimi smutnymi oczkami...
6 komentarzy:
Słodki smutasek. My wszyscy jesteśmy teraz takimi osiołkami w deszczu... Kiedy to lato przyjdzie ;(
Cudna karteczka :)
Z całej bandy ze Stumilowego Lasu najbardziej lubiłam właśnie Osiołka :) Trochę też Królika, ale on bywał irytujący:)
rozczulający...
ojej jaki cudny:)
rozczulający kłapouchy :)
Prześlij komentarz