Niebieski żuczek był początkowo częścią nieudanych kolczyków. Już miałam tą ostatnią resztkę kolczyków zniszczyć i pociąć na drobne kawałeczki, ale w ostatniej chwili tak mi się jakoś skojarzyła wrapkowa część z głową robaczka. Od tego momentu niewiele brakowało do powstania całego projektu. Tak mi się to spodobało, że powstały jeszcze dwa inne robaczki, jednak jeszcze nie miałam czasu obrobić zdjęć. Przyznam, że chociaż nie jestem fanką wszelkiego robactwa, to jednak tworzenie takich moich, wcale nie brzydkich osobistych robali bardzo mi się spodobało. A najfajniejsze z tego jest to, że sam "robali pomysł" powstał przez zupełny przypadek. Gdyby nie, nieudane kolczyki, i moja niechęć do marnotrawienia materiałów, te zielonookie stworzonko nigdy nie ujrzałoby światła dziennego:)
8 komentarzy:
Śliczny! :)
Przesłodki ;-)
Za robalami nie przepadam, ale twój jest uroczy z tymi zielonymi oczkami. :D
Czasami tak jest, że coś nieudanego zmienia się w genialną rzecz. ;)
Pozdrawiam Zuza
Przeuroczy żuczek :)
A ja lubię robactwo w biżuterii :)
Uroczy jest, świetny pomysł. :) boję się robali ale ten wygląda przyjaźnie :)
Niesamowity!!!
Uroczy robaczek :-)
Prześlij komentarz