wtorek, 12 sierpnia 2014

:)




Niestety większość kamieni, które mi się podoba, jak na złość jest nie przewiercona. Ja wiem, że pewnie nie powinnam się nawet przyznawać, ale mi  osobiście ciężko jest czasem wykombinować jak oprawić jakiś kamień "bez dziurki", tak by pozostał piękny, no i nie wypadł z oprawy. Dzisiaj - zielony onyks. Następny do oprawy - kawowy jaspis
*
I hate situations when stones which i like very much are undrilled. I think i shouldn't even admit that, but sometimes it's difficult for me to figure out how to set such stones in wire wrapping technique so it should stay still on frame, and still be beautiful. Anyway, today - green onyx. Next one to work with - lovely jasper:)

1 komentarz:

Ludkasz pisze...

Pięknie oprawiłaś:)