Wydaje mi się, że w powietrzu czuć już można przedświąteczną gorączkę, brak czasu, ogrom przygotowań i szał zakupów. Więc żeby wczuć się troszkę w ten klimat ( na święta jadę do domu, więc tak naprawdę stres i napięcie czuję tylko w powietrzu;), chciałam się pochwalić moim mikołajkowym prezentem, które dostałam pod poduszkę;). Nie jest to portret owej damy u góry a książka o biżu z której owy portret pochodzi. Książka jest cudowna, opowiadająca o różnych stylach w biżuterii od czasów antycznych po teraźniejsze. Pięknie ilustrowana, i tylko jakoś czasu brak żeby do niej przysiąść tak z większą uwagą, bo chociaż sama osobiście świąt nie przygotowuje, to jednak i mnie udzielił się przedświąteczny brak czasu^^
Także już dzisiaj mogę chyba powiedzieć, że moim pierwszym postanowieniem na Nowy Rok jest przeczytanie jej od deski do deski;)
3 komentarze:
Piękny prezent.Pozdrawiam;)
Gratuluję cudnej książki.
Szał świątecznych przygotowań zacznie się dla mnie już w czwartek, kiedy w końcu posprzątam wszystko z góry do dołu i upiekę świąteczne ciacha.
Piękny prezent, musiałaś być baaardzo grzeczna:)
Prześlij komentarz