niedziela, 25 marca 2012

echhhh




Rok w rok czekam na chwilę kiedy wszystko wybuchnie zielenią. Czekanie czekaniem, ale kiedy już już ma nastąpić ta chwila, na każdym krzaczku czy drzewie widać już pąki które niebawem rozkwitną zielenią, jakaś taka nostalgia mnie chwyta. Szkoda mi zimy. Tych surowych zimnych dni, czarnych dostojnych konarów i śniegu (którego jak wiadomo w tym roku jak na lekarstwo). Myślę o tym, że trzeba znowu zacząć się odchudzać bo zimowe ubrania trzeba będzie schować głęboko, święta blisko więc i porządki trzeba będzie zacząć, nie wspominając już o tym że w tramwajach robi się duszno (jeszcze nie całkiem, ale już nie bawem)...

A potem znów przypomina mi się czemu wiosna jest taka piękna, i staram się cieszyć każdą ulotną wiosenną chwilą:)  A więc żeby nie marudzić za bardzo wiosenno/fiołkowo/fikuśne kolczyki, zrobione już jakiś czas temu, alee chyba jeszcze nie pokazywane.

4 komentarze:

Aleksandrowe myśli pisze...

Śliczne i optymistyczne :)

Edytka pisze...

Kolczyki pierwsza klasa! Sploty genialne, kolory też :)

Koza domowa pisze...

Ciekawy mają kształt, oryginalny! I doskonale rozumiem Twoją tęsknotę....sama mam podobnie. :)

ainuin1 pisze...

Jak motyle...