Miałam dzisiaj pokazać miętowe, wrapowe kolczyki, ale... Wczoraj zabrałam się za zdobienie drewnianych pudełeczek, i oj przyznam się, że żadne nie wyszło mi za pierwszym razem. Na razie mogę powiedzieć, że cieszę sie jak dziecko, kiedy uda mi się przykleić dobrze obrazek, i jeszcze deklikatnie polakierować;) ojjj to już jest sukces. Czegoś mi w nich jeszcze brakowało, więc obrzeża potraktowałam moim cosiem do wypalania w drewnie. W każdym razie na razie mi to wystarcza i już szukam sobie nowych obrazków do moich dekupażowych prób;)
8 komentarzy:
sliczne sa
bardzo mi sie podobaja
pozdrawiam cieplo
Obie piekne ale pierwsza bajeczna! Bardzo ladnie wyglada polaczenie decou z tymi wypalonymi wzorkami. :)
Piękne!!!
sikorkowe piękne, ale to pierwsze.... Zakochałam się ^^
Jeju! Pudełeczka są PRZE-CUD-NE! :)
Ptaszkowe... LOVE! :)
prześliczne są, cosik do wypalania dało super efekt :)
Ale fajne pudełeczka, w sam raz na drobne skarby :)
Nie wiem dlaczego, ale jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie - pudełeczka - to pomyślałam... jaki cudny pierścionek ;-)
Prześlij komentarz