czwartek, 3 maja 2012

maj


Oj pięknie się ten maj zaczął. Powróciłam już z mojego krótkiego wypadu majowego z dużą ilością wrażeń i  zdjęć. Nie wspomnę już o burakowej opaleniźnie która achhh, piecze i szczypie jak na razie. Tym niemniej jestem już oficjalnie po, oficjalnie też promocję -50% uznaję za zakończoną i podrzucam parę fotek z serii "moje obcowanie z naturą i upalnym słoneczkiem";)



a na sam koniec zdjęcie węża który podobno jest tylko jaszczurką bez nóg. Przyznam szczerze, że zdjęcie jest autorstwa Mojego Lubego, bo ja bałam się podejść zbyt blisko. Niby to jaszczurka;) ale swoim małym rozdwojonym językiem syczała od czasu do czasu  identycznie jak wąż^^


2 komentarze:

Hania pisze...

Piekne zdjecia! Ach jak mi ostatnio slonca brakuje:( Szrzyzna i deszcz trzeci tydzien sie ciagnie a na termometrze w porywach 6- 10 stopni. Szkoda gadac:(

Deilephila pisze...

Oj widzę, że i Ty Go spotkałaś!!
Szybko dotarł do Ciebie:) Czy to zaskroniec wogóle??
Pozdrawiam