czwartek, 10 maja 2012
o książkach
Ostatnio troszkę się obijam jeżeli chodzi o biżuteryjne sprawy, a wszystko za sprawą tego cosia na zdjęciu. Obiecałam sobie kiedyś, że nie dotknę już żadnej książki, która nie mieści się w jednym tomie. Nie z lenistwa, bo czytać bardzo lubię, a z oszczędności oraz wrodzonego braku cierpliwości. Po zakupie wszystkich części Władcy Pierścieni, czy większości Harrego Pottera, stwierdziłam, że koniec z tym, bo niestety zakupom ksiązkowym ciężko jest mi się oprzeć, tym bardziej jeżeli chodzi o następny tom. Do dzisiaj też wspominam (jeżeli dobrze pamiętam tytuł) Sagę o Ludziach Lodu, która miała bodajże ponad 50 tomów. Książki połykałam wręcz zachłannie - 1 dzień = 1 tom. A wyobraźcie sobie moją rozpacz, kiedy nagle okazało się, że biblioteka nie zakupiła tomu 48 - a co za tym idzie umknęła mi dużą część zakończenia całej sagi, które rozkładało się chyba na 3 tomy...
Po tym przydługim wstępie, chciałam się więc wytłumaczyć, że całą winą obarczam serial, który powstał na postawie powyższej serii książek. Ogromnie spodobała mi się pierwsza seria, i świadomość tego, że na dalsze losy bohaterów musiałabym czekać i czekać, do następnym odcinków itp skłoniła mnie ku książkom:)Na razie jest dobrze - pierwszy tom pożyczony został od znajomych znajomych... Mam więc nadzieję, że drugi też jakoś uda się zdobyć;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Rozumiem konieczność czytania kolejnych tomów - właśnie kończę "Mroczną Wieżę" Kinga (polecam!). Martin jeszcze przede mną, zostawiam go sobie tak trochę na deser i przeczekuję, żeby więcej napisał, żeby przeczytać ciągiem. I zbieram różne inne cykle, co do których mam uzasadnione podejrzenia, że mi się spodobają. ;) A miejsca na półkach coraz mniej.
Wytrwałości w szukaniu kolejnych i przyjemności z czytania życzę. :)
No tak widzę, że cierpliwośc w czytaniu nie jest Twoją mocna stroną i doskonale rozumiem, bo moja także nie:D Też nigdy nie mogę się doczeka dalszych części:D I mnie teraz zachęciłas...cóż nie pozostaje mi nic innego jak kombinowac książki:D
Tylko nic nie zdradzaj!!!
pozdrawiam
Ja również nie mam cierpliwości do tasiemców... z tych samych powodów :D.
Chociaż przyznam, że jednak Gra o Tron nie zachwyciła mnie, tak jak się spodziewałam :P I jakoś nie miałam tego wewnętrznego przymusu, by po zamknięciu pierwszego tomu lecieć już teraz zaraz po następny :P. Przeczytam je z przyjemnością, bo to bardzo solidny (nie tylko rozmiarowo :D) kawałek literatury, aczkolwiek bez hurrraentuzjazmu - chociaż może z dalszym ciągiem zmienię zdanie.
A SoL ma 47 tomów :P - ale jak się do tego doliczy Sagę o Czarnoksiężniku (15 tomów), o Królestwie Światła (20 tomów) i Tajemnicę Czarnych Rycerzy (12)... chyba by mi półki zabrakło :>
Oj rozumiem doskonale... ja najpierw przeczytałam a potem obejrzałam serial... teraz jestem w trakcie pierwszego tomu czwartej części... i dopiero on jest mój, wcześniejsze na szczęście pożyczałam. A w bibliotece nawet "Gry o tron" nie ma. Pozdrawiam i miłego pochłaniania życzę.
Genialna książka! Bije na głowę serial :P Ja się wycwaniłam i kupiłam pierwszy tom, a jak się dowiedziałam ile jest części to co drugą zaczęłam ściągać z chomika :P Dzięki temu prędzej czy później dokupię brakujące części, nie tracąc nic z fabuły :D
Czytałam "Sagę o ludziach lodu" ale ja się na 10 tomie zatrzymałam, bo potem już nikt nie kupował z mojego towarzystwa:(
A paczuszka doszła, piękne wszystko, dziękuję bardzo:) Herbatką też się już delektowałam:) Będę się dziś chwalić:)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa:D Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja jestem maniaczką książkową:)
Tuome! Dzięki za dokładność jeżeli chodzi o Sol:) Czytałam wieki temu i zapomniałam ile dokładnie ich jest. W głowie mi utkwiło tylko, że ooogromnie dużo;)
Prześlij komentarz