Wieczór to ostatnio moja ulubiona pora dnia. Kiedy jest już jakoś tak ciszej, spokojniej. Można się zrelaksować i odpocząć, zapomnieć o całym dniu, o kłopotach i rozterkach. Jest to to też, od niedawna, mój najbardziej twórczy czas, chociaż przyznam, że różnorako się to przejawia (od fotografii, przez biżuterią a kończąc na różnorakich potrawach;). Siedzę więc sobie na sofie, odpoczywając od odpoczywania, popijam cytrynową herbatkę i tak do Was piszę, oglądając już któryś raz z rzędu Dume i Uprzedzenie na tvn7...
3 komentarze:
Wieczór, sofa i herbatka to jest to, co i ja uwielbiam :) Tak dobrze czuję się wieczorami, że często zarywam noce... wieczory sa po prostu za krótkie ;) Pozdrawiam!
Veeery nice... :)
Oj tak, letnie wieczory to także i moja ulubiona pora! W niedzielę wyjezdżamy w Bieszczady i już nie mogę się doczekać tych wieczorów :)
Prześlij komentarz