Ostatnio mam lekka fazę na kolczyki sztyfty, a że jestem wybredna jeżeli chodzi o biżuterię postanowiłam nie szukać dalej i zrobić sobię jakieś fajne kolczyki sama. No i wyszły mi takie prościutkie, delikatne:) Takie właśnie jak chciałam, proste i bez przesady. Niestety przekonałam się również, że moje wrażliwe uszy jednak nie tolerują oksydowanej miedzi:( Mam jeszcze cień nadziei, że jakiś cudem moje uszy się przyzwyczają ( i już takie rzeczy mi się przydażały), pożyjemy zobaczymy:)
6 komentarzy:
ładniutkie :)
spróbuj pomalować sztyfty werniksem do decoupage'u, albo zwykłym, bezbarwnym lakierem do paznokci ;)
te zielone to jest to ;)
pozdrawiam
Ag
też chciałam napisać o lakierze do paznokci ;) kolczyki super, takie delikatne, urocze :)
Nie wiedziałam, że tak można, ale chyba w takim razie musze zobaczyć jak ten lakier na sztyftach działa;)
cudowne, ja kocham sztyfty, wiszace tez nosze, ale mi przeszkadzaja:-))
Prześlij komentarz