A ja jeszcze nie jestem całkiem po świętach;) Zajadam się świątecznym ciastem (już ostatnimi okruszkami;) prawie nic nie robiąc, ale po paru dniach lenistwa już ciągnie mnie z powrotem do biżuteryjnego świata, oraz Wrocławia. Buszując po moich archiwach znalazłam te oto pastelowe kolce, które powstały razem z tymi "poprzednimi". Nazwałam je "Arlekinowe" ponieważ tez różowe kuleczki przypominają mu guziki arlekinowego ubrania^^
4 komentarze:
Cudne i rzeczywiście też mi się kojarzą z Arlekinem, pozdrawiam i też idę po ostatni kawałek ciasta świątecznego;)Żania
Śliczne, takie jasne, zimowe i radosne - tak mi się skojarzyło :-)
bardzo ładne ;) Delikatne i kobiece!
Pozdrawiam,
Mika
Na Nowy Rok życzenia i wyróżnienie ślę :)
http://www.millefioriczylitysiackwiatow.blogspot.com/2013/01/odpowiadam.html
Prześlij komentarz