poniedziałek, 18 listopada 2013

^^


Moje zabłąkane kamienie, które dosyć bezładnie walały się po moim biżuteryjnym biurku wreszcie znalazły spokojną przystań - w doniczce mojego nowego nabytku - i muszę przyznać że ślicznie wyglądają otoczone zielonymi pędami. Mam tylko nadzieję, że roślinki nie zabiję nieumyślnie tak jak poprzednie. Mam niestety niezbyt dobre doświadczenia jeżeli chodzi o hodowlę kwiatów doniczkowych (gorsze doświadczenie z pewnością  mają tylko wszystkiego przesuszone, czy też nazbyt nawodnione "przeszłe" roślinki;), ale jestem dzielna i nie poddaje się!:)

***
I have few raw stones, which where wandering at my jewelry desk;) and now, finally they found new safe place - in my new flower pot. I have to tell they look really nice surrounded by green leaves. Now i just hope that i don't kill (of course by accident) my new cute plant. I don't have a good experiences with flowers - i always give them too much water (or not at all). But i don't give up! I just hope that this one will live longer than the previous once. Keep your fingers crossed!

3 komentarze:

Avrea pisze...

na razie dobrze im razem :)

Edytka pisze...

Nawet nie mów mi nic o przesuszonych kwiatach ^^ Kiedy z tatą dostaliśmy nakaz dbania o dom i podlewania kwiatów (i przypomnieliśmy sobie o tym po dwóch tygodniach) aż chcieliśmy kupować nowe... A te cwaniaki postanowiły zgodnie ze swoim biologicznym trybem po prostu na jesień zrzucić 90% liści...

Alicja S. pisze...

Ja mogę mieć tylko kaktusy :D mimo, że zapominam o ich podlewaniu ciągle żyją :D W dodatku jeden sięga już prawie do końca okna, chyba jakiś pustynny jest, niedługo go będę musiała przestawić na dywan :D