poniedziałek, 25 lipca 2016

Lemoniada...




Połączenie miętowego porcelanowego koralika oraz zielonkawych akwamarynów (i oczywiście miedzi). Od czasu do czasu nachodzi mnie pokusa użycia innego rodzaju drutów, może kolorowych, może srebrnych czy złotych. Ciekawi mnie jak moje zawijasy prezentowałyby się w takiej niecodziennej dla mnie odsłonie. Powoli dojrzewam do tego pomysłu. Powolutku. Jak na razie bardziej kusi mnie wykorzystanie nowych kamieni i korali bo to w nich jest przecież prawdziwa magia, ale pomysł nowych drutów gdzieś tam we mnie siedzi i daje o sobie znać od czasu do czasu... Tymczasem dzisiaj klasycznie!  Wydaje mi się, że jeden pierścień na palcu wygląda ok, ale jeżeli chodzi o ten rodzaj biżuterii to moim zdaniem im więcej tym lepiej:)
*
Mam gdzieś zdjęcie z pięcioma czy sześcioma pierścieniami na raz, ale fotka tymczasowo się zapodziała, więc dzisiaj tylko taki oto letni duet. Nie wiem czemu ale patrząc na te biżuty mam ochotę napić się rześkiej lemoniady^^

1 komentarz:

Alicja pisze...

Piękne pierścionki. Podziwiam kunszt wykonania. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).