poniedziałek, 10 stycznia 2011

światło

 Światło ma w sobie magię. Czuję to tym bardziej im mniej jest go w tych dniach. Szukam więc światła tam gdzie tylko mogę, a niestety nie jest to zbyt łatwe (mam pokój od zachodniej strony) Leżę w łóżku chora (znowu!),i staram się nie wychlać nawet odrobiny palca poza obszar łóżkowego ciepła i wygody. Szaruga na zewnątrz na pewno nie pomaga - patrzac przez okno wydaj mi się, że ciemno zaczyna się robić tuż po 11, a noc zaczyna się po 15.  W planach mam więc przeprowadzkę na wybrzeże morza śródziemnego. 
Tym czasem szukam świetlnej magii gdzie tylko mogę. A więc - zdjęcie powyżej ściągnięte z internetu(NG) zawitało na moim laptopie i stało się tapetą numero uno.
Po drugie poszperałam trochę w swoich zdjęciowych archiwach. Będąc w domu bawiłam się światłem, aparatem i fiołkami na kuchennym parapecie.  Zawsze wydawały mi się takie zwyczajne, no i  szybko usychały. A tym czasem wystarczyło im dać trochę światła... ;)


6 komentarzy:

jm pisze...

Szybkiego powrotu do zdrowia! Dni są już coraz dłuższe, niedługo i słonka będzie więcej!
Pozdrawiam

Arashi Coldwind pisze...

Wracaj szybko do zdrowia :) I niech Ci słoneczko jak najszybciej zaświeci :)

Agatowe Pole pisze...

Zdrówka życzę w takim razie! Aświatła faktycznie jest mało, mi też go bardzo brakuje.

Kasia z Różności pisze...

Piękne zdjęcie znalazłaś :)
Zdrówka!

Ludkasz pisze...

Piękne zdjęcia:)Zdrówka Ci życzę:)

Joliko pisze...

Zdrówka , zdrowka i troszke sie trzeba wzmocnic malutkimi zyciodajnymi witaminkami ( kiełki) bo już prawie przedwiośnie i tworzyć tworzyć CUDOWNOŚCI dla radowania oczu :)))i duszy :))))