Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć śmiało do ponurych. Ciemnych i mrocznych. Już nad ranem musiałam zapalić światło w domu, i paliło się już przez cały dzień. Brak słońca wpływa na mnie zdecydowanie negatywnie, i czuję się czasami jak taka super wrażliwa na pogodę babcia (to taki akcent z powodu dzisiejszego dnia). Szarość wprawia mnie w nastrój niezadowolenia i nudy. Jakkolwiek byłabym zajęta, w takie dnie raczej nie wiele udaje mi się zrobić, zajęta jestem bowiem głównie snuciem się w poszukiwaniu światła. A jeżeli już coś mi się uda zrobić i wydaje mi się że wszystko jest ładnie (w dzisiejszym przypadku) skręcone, zwrapowane i w ogóle, po drugim spojrzeniu okazuje się że kuleczki są innego koloru, kolczyki jednak nie są identyczne itd.
Postanowiłam więc wybrać się na pocztę (bo jak wiadomo tam może być już tylko gorzej;), a żeby pokazać Wam że naprawdę JEST CIEMNO sfotografowałam swoją drogę do tego specyficznego nad wyraz urzędu:)
Najpierw droga wiedzie przez sąsiedzkie ogródki. To jest moim ulubionym. Do dzisiaj zastanawiam się czy ktoś w ogóle mieszka w tym domu.
Czarno szary parczek. Już prawie wydawało mi się wiosna nadchodzi - a tu nagle zamarzł staw!
W czasie wiosny jest tam ślicznie.
Zeszłoroczne już liście nadal przytulone do ogrodzenia. Ale moim zdaniem tylko dodają uroku szaremu chodnikowi (sic!)
i dalej, dalej dalej....
Okazało się że na poczcie nie było tak źle. Pani promiennie uśmiechnięta, z naręczem złotej biżuterii która wręcz raziła oczy szybko i sprawnie obsłużyła mnie, a na koniec życzyła miłego dnia:)
Stwierdziłam, że dzień zasługuje na godziwe zakończenie. Skorzystałam więc z studenckiego przywileju i na kolację miałam TO:)
Mam nadzieję, że tak zarazem rozpoczęty wieczór będzie dużo bardziej kolorowy i urokliwy od szaro-czarnego dnia. W każdym razie po połowie ciasta byłam zasłodzona do granic możliwości. Tym więc słodkim akcentem kończę na dzisiaj. Udanego wieczorku Wam życzę! Równie słodkiego jak mój:)
***
Hipcio z poprzedniego posta okazał się tak naprawdę Muminkiem(jak słusznie zauważyła Lanua :) Podobieństwo jest faktycznie uderzające. Niestety nie mogę tego wszystkiego zweryfikować, gdyż zakładeczka znowu gdzieś mi się zapodziała. Mam tylko nadzieję, że jeżeli ktoś zechce ją przygarnąć to posłużenie się odnajdzie;)
5 komentarzy:
Faktycznie Hipcio do Muminka baaardzo podobny.
A to ja już wiem czemu mam dziś taki podły nastrój. Nie znalazłam światła ;) u mnie dla osłody była nadziewana czekolada.
Pozdrawiam :)
Mumin rewelka!
Doskonale ujęłaś to co się dzisiaj u nas działo. Ja w słońcu ładuję akumulatory, co widać chociażby po spaniu - kiedy świeci śpię ok. 2-3 godzin krócej. Młody przejął to po mnie, bo dostaje wtedy korby ;) Ja się wczoraj nadziałam duuużą czekoladą, ale nie pomogło :/
Zdecydowanie Hipcio to Muminek pełną gębą ;)) A brak słońca dobija mnie strasznie, ech... Pozdrawiam :)
o mniam, mniam! Takie smakołyki lubię:)
Od razu można zapomnieć o szarym dniu:)
witam,
ja codziennie po śniadaniu piję kawkę, zjadam troszeczkę niż więcej czekolady i mój świat od razu staje się kolorowy :) to sprawdzona metoda :) Polecam :)
a jak nie pomaga to zostaje tylko samolot do ciepłych krajów :)
A Muminek rzeczywiście jest bardzo podobny do hipcia :)
Prześlij komentarz