środa, 2 marca 2011

o poranku

O poranku najważniejsze podobno jest dobre śniadanie ;)W każdym razie wydaje mi się, że śniadanie to mój ulubiony posiłek, niestety nic nie mogę na to poradzić. Lubię i już. Postanowiłam więc dzisiaj  w ramach przygotowań do jutrzejszego święta ( TŁUSTY CZWARTEK !!!!! :D )  zrobić sobie zdrowe pożywne śniadanko. Czy było zdrowe tego do końca nie wiem - ale było świeżutkie, pachnąc pieczywko ( zdjęcie u góry), sok pomarańczowy ( zdjęcie na dole) i biały twarożek (zdjęcia nie ma, bo niestety nie wyglądał na tyle apetycznie żeby go sfotografować, ale zapewniam, że był smaczny!;)

Do dobrego śniadania  potrzebna jest też duża ilość słońca, światła i porannej świerzości którą jak na razie zapewnia mi jedyne, ale za to ogromne okno w pokoju akademickim.


A na koniec, nawet podczas śniadania można się dowiedzieć czegoś ciekawego;)


Mam nadzieję, że wasze śniadanie było równie ciekawe co moje!:)

3 komentarze:

jm pisze...

Chciałoby się powiedzieć smacznego, ale już nie ma do czego:)
Na ile pączków zrobiłaś sobie miejsce?
Pozdrowienia ze słonecznego Mazowsza!

* pisze...

Oooo ja też jestem z tych 'śniadaniowych osób' :) Bo śniadanie to nie tylko jedzenie, a rytuał przygotowujący do całego dnia :)
PS. u mnie był serek wiejski ze słonecznikiem :)

Kasia pisze...

ja z przykrością stwierdzam, że do rannych ptaszków nie należę, a jeśli rano nie wstanę, to nie chce mi się w zasadzie jeść. moje śniadanie rozpoczynam ok 9,10, czasem nawet później. i to wszystko przez to późne wstawanie. wiem, bo jak wstanę ok 7 to o dziwo zaraz jestem głodna :D