wtorek, 1 marca 2011
szmaragdowy chaos
Kiedy myślę o chaosie w szeroko pojętej sztuce zawsze na myśl przychodzą mi na myśl wszelakiego rodzaju abstrakcjoniści, ekspresjoniści i różnego rodzaju abstrakcyjni ekspresjoniści. Daleko mi do bycia krytykiem sztuki, jednak kiedy w jednych obrazach mogę dostrzec pewnego rodzaju piękno chaosu (ciekawa jestem czy kontrolowanego) inne wydają mi się dziełem dwulatka który przez przypadek dostał się do schowka z farbami.
Piszę o tym dlatego, że ten pierścień jest kroplą chaousu samą w sobie. Oczywiście jak to u mnie bywa, początkowo starałam się go kontrolować, ale później póściłam troszkę wodzę fantazji (kontrolując już troszkę mniej). I może chociaż pierścień nie jest idealny, ma w sobie odrobinę niepohamowanego szaleństwa. Ale tylko odrobinkę;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
cudny jak wszystkie poprzednie :*
Dla mnie jest uporządkowany i perfekcyjnie zaplanowany (takie miałaby wrażenie, gdyby nie to co napisałaś). Szkoda, że tak słabo widać obrączkę, bo podoba mi się najbardziej.
na początku był chaos!
piękny pierścień!!!
;-)))
Ale cudo!!!!!!!
O nie nie. Ja sie STANOWCZO nie zgadzam, zebys mi tutaj w oczy swiecila takimi cudami, ktore moge najwyzej polizac przez szybke monitora! Pieknosc, noooooooo!
Cudny ;)
Masz genialnego bloga ;)
Będę wpadać częściej :D
Zapraszam również do mnie http://katharia16.blogspot.com/
piękne to:) jest na sprzedaż?
jest na sprzedaż :) Już wstawiam do sklepiku :)
Prześlij komentarz