piątek, 29 lipca 2011
Miałam taki czas, że nakupowałam sobie duuużych kamieni, żeby porobić z nich jakieś ciekawe biżu, ale kiedy przyszło co do czego, to miałam zonka, i nie widziałam za bardzo jak się do nich zabrać. Jako więc, że jestem na wakacjach, specjalnie nie wzięłam ze sobą wszystkich moich kamieni i półproduktów, żeby zająć się tymi zapomnianymi mini-olbrzymkami;) Czy mi wyszło dobrze, to nie wiem (mam w każdym razie nadzieję;), i na pewno będę próbować dalej, bo jeszcze troszkę ich zostało;) A na koniec chciałam jeszcze podziękować za miłe słowa w stronę mojego psiaka;):):) Naprawdę miło mi się zrobiło, i psiakowi tez;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
10 komentarzy:
Piękny efekt! Podoba mi się szczególnie ten turkusowy :)
http;//anek73.blox.pl
Bardzo podoba mi się ten turkusowy! Ale oba są bardzo ciekawe :)
Heh, miałam ten sam problem niedawno ;) I podobnie go rozwiązałam. Tylko te, które były płaskie użyłam jako broszki wyszywając dookoła drobnicą ;P
Swietny pomysł, jak wykorzystac, niewykorzystane:) No i wyszło świetnie:)
Pozdrawiam
Nie no ,śliczne. Szczególnie turkusowy chwyta za serce.
a brąz to co, dyskryminacja? :P mnie tam w duszy gra właśnie na brązowo i drugi kamyk i jego oprawa podobają mi się bardziej :)
wyszło świetnie ^^ oba piękne, ale ten drugi - "bardziejszy" jak dla mnie :D
Nie wiem czemu, ale niebieski skojarzył mi się z anforą :)
cu-do-wne!
Ciężko byłoby mi wybrac, oba mają to COŚ, oba mi się podobają niezmiernie!:)
Prześlij komentarz