piątek, 12 sierpnia 2011

owocowo




Plusem życia na wsi jest fakt iż prawie zawsze mam świeże owoce do fotografowania. Ostatnio z lekkim zdziwieniem odkryłam, że nadszedł sezon na śliwki.  Zawsze kojarzyły mi się z późnym latem, soczystą barwą i intensywnym ale miłym aromatem. Pewnie da się zauważyć, że lubię je o wiele bardziej niż zielone papierówki czy rubinowe jabłka... Z tego wszystkiego zamarzyło mi się ciasto ze śliwkami...

2 komentarze:

anuk_pl pisze...

Mmmm...ciasto ze śliwkami...pychota! Jak dla mnie zawsze najlepsze jest drożdżowe pieczone przez moją babcię :) Tak więc smacznego Ci życzę! :) Dziękuję za udział w candy, może tym razem Ci się poszczęści :) Pozdrowionka! Aga :)

ainuin1 pisze...

Mniam...