niedziela, 20 listopada 2011

Ostatnio zdarza mi się zapalać świeczki nawet o wczesnych godzinach. Kiedy poranek jest szary, a wszystko wokół wydaje się takie zimne. Te pare drżących płomieni niewiele zmienia, ale jednak ta ciepła poświata sprawia, że jest jakoś tak przyjemniej:)

1 komentarz:

anuk_pl pisze...

Nastrojowe ocieplenie zamglonego poranka... Veeery nice... :)