Jak już pisałam, czas przestawić się na jakiś okres na czas wieczorny, a co za tym idzie zimowy. I tak to jakoś wyszło że wszystko ostatnio zaczyna mi się kojarzyć z zimą (oczywiście cały wszechświat mi w tym dopomaga). Ciemno i chłodno za oknem, w moich ulubionych kawiarniach pojawiły się już zimowo świąteczne smaki kawowe, do szczęścia brakuje tylko śniegu:) Nie wspomnę już o tym, że mam ochotę zmienić szablon bloga na śnieżno biały...
Ale powracając do najważniejszego tematu, czyli biżu. Kolczyki powyżej zrobiłam już jakiś czas temu, po czym gdy je dzisiaj znalazła, szukając co by tu pokazać na blogu jakoś tak skojarzyły mi się z zimową baśniową wiśnią. Taką intensywnie czerwoną, otoczoną białym puchowym śniegiem. Słodkawo-gorzką:) I nawet jeżeli wyimaginowana wiśnia nie istnieje, to muszę przyznać, że wieczorową porą, kiedy w pokoju palą mi się tylko małe lampki i magnoliowe świeczki, takie obrazu nachodzą mnie wyjątkowo łatwo;)
3 komentarze:
bardzo mi się podobają :)
Cudowne. Kolor i samo wykonanie bardzo mi sie podoba :))
A mi kojarzą się z...grzańcem, albo herbatą z sokiem malinowym:)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz