środa, 2 listopada 2011

zimowe wiśnie


Jak już pisałam, czas przestawić się na jakiś okres na czas wieczorny, a co za tym idzie zimowy. I tak to jakoś wyszło że wszystko ostatnio zaczyna mi się kojarzyć z zimą (oczywiście cały wszechświat mi w tym dopomaga). Ciemno i chłodno za oknem, w moich ulubionych kawiarniach pojawiły się już zimowo świąteczne smaki kawowe, do szczęścia brakuje tylko śniegu:) Nie wspomnę już o tym, że mam ochotę zmienić szablon bloga na śnieżno biały...

Ale powracając do najważniejszego tematu, czyli biżu. Kolczyki powyżej zrobiłam już jakiś czas temu, po czym gdy je dzisiaj znalazła, szukając co by tu pokazać na blogu jakoś tak skojarzyły mi się z zimową  baśniową wiśnią. Taką intensywnie czerwoną, otoczoną białym puchowym śniegiem. Słodkawo-gorzką:) I nawet jeżeli wyimaginowana wiśnia nie istnieje, to muszę przyznać, że wieczorową porą, kiedy w pokoju palą mi się tylko małe lampki i magnoliowe świeczki, takie obrazu nachodzą mnie wyjątkowo łatwo;)

3 komentarze:

Ann pisze...

bardzo mi się podobają :)

indiferencia pisze...

Cudowne. Kolor i samo wykonanie bardzo mi sie podoba :))

Deilephila pisze...

A mi kojarzą się z...grzańcem, albo herbatą z sokiem malinowym:)
Pozdrawiam