środa, 19 września 2018

beauty


Staram się jakoś uwiecznić piękno które widzę. Pomnożyć je jakoś, zapisać gdzieś i utrwalić. Nie wiem czy się da. Po dwóch dniach od przyniesienia do domu mój piękny wrzos uschnął cicho i wręcz niezauważalnie. Mam nadzieję, że nie przeze mnie.
***
I try to make the beauty last. Duplicate it, write it down, extend it. I don't know if it's possible but I try. After two days after bringing this lovely plant home it died silently and I didn't even notice. I hope it wasn't my fault...

3 komentarze:

aga-craft pisze...

To zasusz sobie wrzos :) jest śliczny nawet suchy :)

Caterina pisze...

Piękno zawsze warto zatrzymać na dłużej, zwłaszcza w takich kadrach :). Jeśli Cię to pocieszy, to mój piękny wrzosiec po czterech dniach od zakupu, pożółkł i równie szybko dokonał żywota.

R.A.Ciężka pisze...

Każde piękno niestety przemija i nas to również czeka... Uwiecznić je można tylko na zdjęciach