sobota, 27 lutego 2010

Romansowo ;)

Ewa mnie pogoniła - więc zrobiłam. Zdjęcia kolczyków robionych przy wczorajszym seansie. Może nie są szczytem wyrafinowania i trudności jednak muszę przyznać, że przyjemnie mi się je robiło. Wydaje mi się, że mają w sobie pewnego ducha romansów angielskich  - ale wyłącznie XVIII / XIX wiecznych. Bo oczywiście - innych nie trawię. Tym bardziej stylizowanych na takie. Tym niemniej chyba jak każda prawdziwa kobieta uwielbiam Lizzy Benett, Emmę, czy chociażby odważną i doświadczoną przez los Jane Eyre ;) Pewnie trochę wstyd się przyznać do lubienia takich babskich książek, jednak to przecież klasyka literatury !
Romansów na dzisiaj dość, mam ostatnie dni ferii, więc postanowiłam stanowczo nie robić dzisiaj nic. Pewnie mi nie wyjdzie, jednak spróbowac nigdy nie zaszkodzi :)

5 komentarzy:

Ewa pisze...

Bardzo fajne i zdjęcia też super. :)
A z romansami....wcale nie wstyd..wszystko jest dla ludzi. I musisz przyznać ze te klasyki romansu tak bardzo się różnią od współczesnych książek o tej tematyce....a temat przecie ten sam. Ja tam lubię stare romanse (niektóre nowe też)..i nie poradzę nic na to :)
Miłego odpoczynku...słoneczko świeci..może na spacer? :)

Joasiunia:) pisze...

Jak zwykle cudne!!! Ech rzeczywiście romansidłowate:) Piękne:) W sam raz na randkę:D

Fabryka Spokoju pisze...

Kolczyki cudne! Ja, mimo, że jestem typową kobietą, nie miałam jeszcze w dłoni ani jednej pozycji z klasyki brytyjskiej, ale niedawno pisałam na ten temat pracę zaliczeniową, więc może się skuszę? :)

Ludkasz pisze...

piękne!!!!!!!!!

ipsa pisze...

cudeńka zrobiłaś. Zakochałam się w nich:)