czwartek, 24 czerwca 2010

truskawkowo


Dzisiaj jedzeniowo. Muszę się przyznać, że talentu kucharskiego nie mam ani odrobinę. Często więc tylko oglądam blogi "jedzeniowe" i wzydcham z tęsknotą do tych wszystkich cudowności przyrządzonych przez bloggerki.
Nie mam talentu, wiec truskawki wchłaniam na surowo:) A że mam swobodę wyboru co do moich obiadów, to ostatnio wybrałam sobie o taki. Pyszne były... :)

5 komentarzy:

Emma pisze...

super fotka i jakie ładne truskaweczki!
ja owoce preferuję właśnie surowe a nie "przetwarzane"

Fabryka Spokoju pisze...

Moi rodzice mają plantację truskawek, do końca tygodnia jestem u nich, więc wyobraź sobie, co jem codziennie... :D

Zuza pisze...

truuskaaawy. Ja to, jak co roku, pewnie zaraz będę miała wstręt do truskawek :D czas wziąć się za ich przetwórstwo :D

Kica pisze...

Aniu, całkowicie i kompletnie Ci zazdroszczę:D Zawsze czekam na nie z wytęsknieniem i nigdy się mi nie nudzą:)

Annasza pisze...

Ale "na surowo" są najsmaczniejsze! Ja takie uwielbiam, jeszcze z własnego ogrodu, no ba! :))