Jeden z moich ostatnich pierścieni jak na razie. Jedno zdjęcie - bo obiekt fotografowania był bardzo niesforny, i więcej fotek nie dało się pstryknąć. No i oczywiście głównym elementem jest agat mszysty, bo uwielbiam ten kamień bez względu na okoliczności.
Poza tym wszystkim mam ochotę na zorganizowanie jakiego candy, także na razie cichosza, ale już nie długo pewnie znowu będzie można u mnie dostać cukierasy. Co do Candy, muszę się także przyznać, że osobiście już nie uczestniczę w różnego rodzaju cukerasach na waszych blogach, i czuję, że muszę się trochę wytłumaczyć z tego powodu. Otóż nigdy nic nie wygrałam. Jeżeli sięgnę pamięcią daleko wstecz nie mogę znaleźć nawet najmniejszej rzeczy. Nawet gdy na odpustowych straganach kupowałam sobie losy, zawsze dostawałam jakiego bubla. Może i coś kiedyś się zdarzyło, jakieś dodatkowe chipsy w paczce, czy loda z algidy, ale poza czymś takim - nic.
Na początku mojego blogowego życia brałam udział w kilku zabawach, ale kiedy z niecierpliwością czekałam na losowanie, wchodziłam na blogi by zobaczyć wyniki i znowu nic, stwierdziłam, że lepiej czuję się w roli organizatorki. Żadnych zawiedzionych nadziei, tego niecierpliwego oczekiwania - a nagrody zawsze są nieziemsko piękne i smakowite, więc tym bardziej mi szkoda:). Za to mogę rozdawać ile mi się żywnie podoba i sprawiać mam nadzieję, że ktoś się uśmiechnie kiedy dostanie ode mnie "paczuszkę z cukierkami". Także, mam nadzieję, że wybaczycie, a w ramach przeprosin, niedługo urodzinowe candy mojego bloga z mam nadzieję, smakowitymi cukerasam:)
5 komentarzy:
czy jest do przygarniecia? napisz do mnie proszę szczegóły: angel.nessa1987@gmail.com
niesamowity jest...
hehe, takie same mam doświadczenia z candy... ale może kiedyś...:)
Cudny!!!!!!
przepiękny jest - chciałoby się taki widzieć na swoim palcu :)
Piękny jest...
Rzadko mam okazję widzieć taką biżuterię w kolorze zbliżonym do złota - a taką biżuterię noszę.
Prześlij komentarz