środa, 10 listopada 2010
morskie
Zasypuje Was ostatnio postami, ale mam cichą nadzieję, że nie zanudzam równocześnie. Powód jest dosyć prozaiczny - ostatnio jakoś mi twórczo. Czasem bardziej, czasem mniej, ale ciągle coś spod tych moich palców wychodzi. Jednak im bardziej mi twórczo, tym mniej mi się chce te moje tworki fotografować. Tak jakby tworzenie biżuterii odebrało mi siły na jakiekolwiek inne "artystyczne" działania. Także fotki pewnie nie najlepsze, ale jakieś są. Postaram się poprawić:)
Z tymi kolczykami też sprawa była ciekawa. Za pierwszym podejściem namotałam je i omotałam z każdej możliwej strony. Po czym stwierdziłam, że tego wszystkiego jest za wiele. No i cięłam, odginałam, wyrzucałam, aż zostało to co widzicie. Ascetyczne w formie, ale mam do takiej prostoty słabość:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarzy:
Genialne w swej prostocie!
i sliczny niebieski koralik :)
Kasiu, one są cudne! Właśnie zażyczyłam je sobie na urodziny :)
Czy mogę je zabukować dla siebie? :)
Pozdrawiam serdecznie!
już zarezerwowane Aniu:) A co do doróbki, to zawsze warto zapytać, i wtedy możemy coś pokombinować:D
łaa, fajnee! : widzę, że zaczynasz młotkować :)
Śliczne kolczyki !!
CAŁKIEM CIEKAWE TE SPLOTY WYSZŁY ZUPEŁNIE INACZEJ, WIĘC TWÓRCZY ROZWÓJ TRWA I OBY A NA ZDJĘCIA ZNALEŹĆ TRZEBA LEPSZY CZAS :) MAM PODOBNIE ALE MA TO SWOJE ZALETY POWSTAJE WIĘCEJ PRAC :)
Prześlij komentarz