czwartek, 25 listopada 2010

pierścienie










Zastanawiałam się co wam dzisiaj z tych moich rzeczy pokazać. Troszkę się nowości nazbierało, zdecydowałam się jednak na pierścienie, które już poniekąd są znane, gdyż wzór już kiedyś pokazywałam. No ale, dawno pierścienie u mnie nie było, lubię je robić i mam nadzieję, że jeszcze podobne się u mnie pojawią. Mam jeszcze jasnobłętkiną kulę która wręcz czeka by ją wykorzystać do takiego pierścienia:)

Poza tym wreszcie zobaczyłam swój pierwszy śnieg, na który tak wyczekiwałam! Stojąc na przystanku zaczęło tak przeraźliwie wiać i zacinać tym pierwszym śniegiem, że myślałam, że mnie zwieje. Ale i tak przez te pierwsze dwie minuty byłam szczęśliwa jak dziecko. Wprawdzie nie tego oczekiwałam (najbardziej lubię tę ogromne płatki która spadają z niebo ze ślimaczą prędkością), ale w samą porę przyjechał tramwaj i nie zdążyłam przemarznąć i zmoknąć na tyle by ta moja mała radość z pierwszego śniegu miała zniknąć:)

6 komentarzy:

Annasza pisze...

Ogromnie podobają mi się twoje pierścienie, ten pierwszy "mroźny poranek" to dla mnie ideał pierścieni, taki z wielka przyjemnością bym nosiła!! :) Ja też cieszę jak dziecko widząc padający śnieg, ot, taka słabostka :)) Pozdrawiam :)

Shenny pisze...

Uwielbiam te Twoje pierścienie, przypominają mi ptasie gniazda (tu się z kolei moja słabostka ujawnia ;)), a ostatni mnie po prostu zachwycił :)

A, i zapomniałabym - ja też najbardziej lubię takie ogromne płaty śniegu, powoli spadające z nieba :) Choć fanką zimy zdecydowanie nie jestem, to w takim śniegu zawsze chodzę "z głową w chmurach" :))

Marzena pisze...

Urocze

Anonimowy pisze...

Witam.:)
Ten pierścień kwiat na sprzedaż jest??Jeśli tak to jaka cena??

Kica pisze...

jest na sprzedaż:) można go znaleźć tu: http://kicabijoux.blogspot.com/2010/11/blue-lotus.html a jeżeli byłabyś zainteresowana to trzeba do mnie napisać mejla:)

ainuin1 pisze...

Śliczne i takie misternie uplecione, zaplecione, zakręcone...