Zrobiłam sobie przymusową przerwę od robienia biżu. Ot, taki czas, takie życie. Brakuje mi jednak tego twórczego dreszczyku. Powoli więc, bez pośpiechu, coś tam w wolnych chwilach próbuje stworzyć. Dzisiaj kolczyki niezapominajki (lub dzwoneczki, lub fiołki). Proste i naturalne.
*** à propos kwiatów, znalazłam wazon dla mojej namiastki wiosny***
2 komentarze:
och. są przepiękne... :) takie subtelne i baaardzo kobiece! (w sumie jak to kolczyki), ale naprawdę cudeńka! :)
P.S. Wazonik też niczego sobie ;)
Bardzo ładne! Takie eteryczne, delikatne... Mimo, że niebieskie (bo niebieskiego nie noszę - jeszcze)
Prześlij komentarz