sobota, 18 czerwca 2011

zakładeczki inaczej


O fotografii wiem naprawdę nie wiele, jednak jak można się przekonać na blogu, od czasu do czasu lubię zrobić zdjęcie a to kwiatom, a to kubeczkowi;) Postanowiłam więc, że jeżeli wynikiem tego ma być jedynie zapchane miejsce na komputerze to może by coś jednak spróbować z tym zrobić. Troszkę pokazać, obrobić,a nuż coś ciekawego może wyjść. Nie mam ambicji żeby wieszać swoje zdjęcia na ścianach w ramce, jednak myślę, że możliwości jest wiele;).  Z tego wszystkiego wyszły mi więc zakładeczki. Zrobione chyba tak po prostu dla zwykłej przyjemności, żeby włożyć w coś ręce, co nie będzie pracą mgr, i co będzie troszkę bardziej twórcze nić wkuwanie na pamięć na egzaminy i poprawianie owej nieszczęsnej magisterki. Zakładeczki wrzucam do sklepiku, a nuż się komuś spodobają, a jak nie, to z pewnością w wakacyjne chwile znajdę dla nich odpowiednie miejsce;)
 Tymczasem duchota za oknem, a mnie zjada powolutku sesyjny stres... Wszyscy mi mówią, że mam talent do tworzenia sobie problemów i stresowania się samym stresowaniem, więc może nie będzie tak źle, i faktycznie przesadzam;) jeszcze parę zbliżeń na kwiatowe zakładeczki (za tło posłużyła pościel z Ikei i Historia Religii;)



4 komentarze:

Hania pisze...

Swietny pomysl!

Kasia pisze...

fajne zakładki :) sesją się nie przejmuj, bo ni ma po co, dasz radę na bank :)

Kasia z Różności pisze...

Miałaś świetny pomysł! Piękne wzory. Może jeszcze jakaś dziurka ze wstążeczką lub sznureczkiem, żeby nie wertować kartek i szybko znaleźć? :)

Koza domowa pisze...

Bardzo pomysłowe wykorzystanie fotografii! :) Świetne zakładki - chyba łatwiej wchodzi czytanie trudnych lektur, gdy się takie cuda ma jako zakładki, hę? Pozdrawiam!