poniedziałek, 29 marca 2010

kurczaczkowo i prawie świątecznie

I na mnie przyszedł czas, kiedy pokazuje coś "świątecznego" A jako, że nie mam talentu do szydełkowania, scrapowania i innego -ania, to jedyne co mi pozostało to zrobić kolczyki. Dzisiaj nowiutkie i świeżutkie, w kolorach kurczaczkowo-wiosennych. Jest to następny kamień, który kupiłam na targach i nie mam pewności co to jest. Podejrzewam że agat, ale to tylko moje skromne gdybanie. A na koniec, żeby nie było zbyt słodko, bransoleta, którą zrobiłam dla odstresowania się od wrapów. Z moimi ulubionymi agatami :) I oczywiście, dziękuję za przemiłe słowa w komentarzach :D


6 komentarzy:

Agnieszka M pisze...

Uwielbiam patrzec na Twoją biżu, każdy nowy post mnie zachwyca :)

Fabryka Spokoju pisze...

Chyba moja cygańska dusza się odzywa (w szkole wołano za mną Anka-Cyganka ;)), bo takie bransoletki wzbudzają moje pożądanie...

Zuza pisze...

świetne te kolczyki :)

Ewa pisze...

Śliczne kolczyki- mam jakieś skojarzenie ze słoneczkiem i słonecznikami :). Super.Bransoletka też fajna.

Nessa pisze...

aaa kolczyki są przepiękne... bardzo lubię takie kolory i połączenie ich z miedzią wypadło kapitalnie ;)

Ludkasz pisze...

świetne:)